No to żeśmy obsłudze kłopotu na starcie narobili. 😉 Polonez zatańczony na trawie, pamiętającej jeszcze ostatnio padający deszcz nie może się zakończyć korzystnie nie tylko dla butów tańczących go gości (ta sprawa doczekała się szczególnie wdzięcznego zakończenia, w czym zasługa ogromna Oli i Roberta), ale również – właśnie za ich sprawą – dla czystości parkietu.
Urocze jednakże w tej opowieści jest to, że ten na swój sposób nieszczęśliwy epizod okazał się w ostatecznym rozrachunku pomyślny i korzystny dla wszystkich, czyniąc z motywu butów temat charakterystyczny, tego bardzo wdzięcznego, wrześniowego wesela.
Zawodów (zdobytych i wykonywanych) mam kilka. Nie wiele brakowało by tej nocy doszedł mi jeszcze jeden.
Dużo dobra dla Was!
– Sylwester Laskowski
Czyścibut Double Wings 😉
Napiszcie proszę swoją opinię na temat tego miejsca.
Wesele w Parku na Wojskiego w Markach koło Warszawy, ul. Wojskiego.